Chudów z Pawłem

Sobota, 29 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Wypad, 25-50 km
Dzisiejszy dzień był chłodny i deszczowy. Plany były zupełnie inne - miałem wpaść na Kopernik bo szykowała się parapetówka, niestety rodzice Natali nigdzie nie wyszli i brakowało "wolnej chaty", więc skoczyliśmy z Pawłem po rower i postanowiliśmy że gdzieś pojedziemy (godz 19:00). Z początku był z nami Marcin ale stan techniczny jego roweru nie pozwolił mu na dalszą jazdę i odwieźliśmy go na stadion górnika gdzie umówił się z kumplami. Kiedy się pożegnaliśmy była godz. 19:50 już po zachodzie. Wtedy padła spontaniczna propozycja pojechania do Chudowa. Pojechaliśmy więc, odkrywając kolejny nowy las nocą (Makoszowy) tym razem z oświetleniem, także nie było większej adrenaliny, odgłosów lasu i niespodzianek. Do Chudowa dotarliśmy o 21:20, więc było zupełnie ciemno, za to oświetlenie zamku dawało niesamowity efekt. Zaraz obok stała oberża świeżo wybudowana na starych fundamentach spichlerzu który kiedyś tam istniał. Bardzo przytulne miejsce, nawet nocą. Przejdźmy do sedna. Najważniejszym wydarzeniem tego dnia, dla mnie, w drodze powrotnej na osiedlu "Janek" było przekroczenie 1000km w 1 miesiąc :) Super uczucie - osiągnąłem cel. Pojechaliśmy do okolicznego sklepu opić całe wydarzenie.. Mirindą ;] Ogólnie dzień był bardzo spokojny i mieliśmy umiarkowane tempo. Zapewne wszystko przez warunki pogodowe i błoto...

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa enapr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]