Urodziny babci. Cicha atmosfera, więc wyszedłem po 2h do chłopaków. Tu to samo. Strasznie zamulający dzień (niedziela), wszyscy myślą o tym, że jutro muszą wcześnie wstać i rozpocząć kolejny dzień roboczy w pracy/szkole. Nawet nie było tematów do rozmowy.
Amator bigosu. Gość, który nie potrafi jeździć prosto. Żywi się bananami i colą. Nie goli nóg i mówią do niego Jędris, zamiast JEDRIS!!
Sam o sobie ? "Jeżdżę wyczynowo bez ograniczeń, eksploracyjnie dla nowych terenów oraz z przyjemności i ciągłego sprawdzania swoich możliwości". Bonq