Wyszedłem z kolegą pobawić się na śniegu. Aspirynę i łóżko proszę!
Piątek, 8 stycznia 2010
· Komentarze(0)
Jak w opisie, dałem dziś czadu z Pawłem w terenie. Prawie 3/4 drogi po śniegu. Jazda interwałowa. Wszystko było wporządku, do czasu. 5km od domu ciągnąłem język po asfalcie kompletnie przemoczony, wyczerpany i tak głodny że oddał bym buty za ogórka. Zabawa na śniegu była fajna. W lesie widzieliśmy stado saren i ani jednej wywrotki przy 100+ poślizgach.