Silesia Cup MTB
Przed WPKiW geocaching. Zgarnąłem 2 FTFy :) i do Chorzowa przez Świętochłowice. Powrót w deszczu. Cały przemokłem i po raz kolejny ciesze się że nie umyłem roweru :)
Nax widziałem Cię przy punkcie start/meta po drugiej stronie, robiłeś kółka ze swoją paczką. Czemu nie zawitałeś swoim fullem na torze ? Chciałem zacząć skakać i machać rękami jak skończony dureń, ale nie było widać mojego roweru przez reklamy sponsorów, a w moim grzybie na głowie ciężko byłoby stwierdzić co to za wariat.
Jedris 07:02 poniedziałek, 31 maja 2010
Jak powiedział prowadzący "nie jesteśmy z cukru", ale z tym deszczem ktoś sobie jaja robi !
Widzę kolegę złapały chyba te same ściany deszczu co mnie =P
nax 00:02 poniedziałek, 31 maja 2010