Powrót do WPKiW
Sobota, 3 lipca 2010
· Komentarze(0)
Wywiad terenowy parku Świerczewskiego. Przydomowy las trzeba znać ale nie przedstawia nic specjalnego, tylko się pobrudziłem w błocie. Był to powolny bardziej eksploracyjny rozjazd przed obiadem, powrót do domu, doładowanie energii i start do Chorzowa.
Oszczędzałem się, żeby na pętli wypaść jak najlepiej. Na miejscu byłem już idealnie rozgrzany. Tankuję banany, wodę i start. Od początku czułem się dobrze ale czas pokazał co innego.
Na pierwszym odcinku strata 30 sek :| co mnie bardzo rozczarowało. Wypadło baaardzo mooozolnie. Minuta całkowitego zwątpienia, ale za dobrze się czułem żeby odpuścić! Zabrałem się za odrabianie strat. No i przełamałem się! Wszystko szło dobrze aż do 5-tego zakrętu przed metą. Na zarośniętej gównem drodze przeoczyłem zakręt i wkopałem się w łajno. Straciłem jakieś 10 sekund zanim powróciłem na swój tor. Teraz ogień! Ostatni podjazd wyszedł całkiem dobrze, na granicy ale jednym tchem! Ku mojemu zaskoczeniu dopiero po przekroczeniu mety zauważyłem jak bardzo spieprzyłem. Czas porównywalny do ostatniego a nałożyłem sporo błędów. Cała praca poszła na marne, spokojnie można było przełamać 43 minuty.
Pętla SCIV:
(1) 10:16:84
(2) 11:46:13 - 22.02.97
(3) 10:51:38 - 32:54:35
(4) 10:39:41 - 43:33:76 Vmax 49km/h
Oszczędzałem się, żeby na pętli wypaść jak najlepiej. Na miejscu byłem już idealnie rozgrzany. Tankuję banany, wodę i start. Od początku czułem się dobrze ale czas pokazał co innego.
Na pierwszym odcinku strata 30 sek :| co mnie bardzo rozczarowało. Wypadło baaardzo mooozolnie. Minuta całkowitego zwątpienia, ale za dobrze się czułem żeby odpuścić! Zabrałem się za odrabianie strat. No i przełamałem się! Wszystko szło dobrze aż do 5-tego zakrętu przed metą. Na zarośniętej gównem drodze przeoczyłem zakręt i wkopałem się w łajno. Straciłem jakieś 10 sekund zanim powróciłem na swój tor. Teraz ogień! Ostatni podjazd wyszedł całkiem dobrze, na granicy ale jednym tchem! Ku mojemu zaskoczeniu dopiero po przekroczeniu mety zauważyłem jak bardzo spieprzyłem. Czas porównywalny do ostatniego a nałożyłem sporo błędów. Cała praca poszła na marne, spokojnie można było przełamać 43 minuty.
Pętla SCIV:
(1) 10:16:84
(2) 11:46:13 - 22.02.97
(3) 10:51:38 - 32:54:35
(4) 10:39:41 - 43:33:76 Vmax 49km/h