Rudziniec

Wtorek, 17 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100 km, Spinning
Plan był pojechać na Dzierżno ale, tuż przed zjazdem spotkałem kolegę, który właśnie odbywał trening. Jak się zorientowałem byłem już w Kleszczowie i coś mnie naszło, żeby pojechać jeszcze kawałek dalej. Następne było Rudno, później Rudziniec. Korzystając z okazji wpadłem z wizytą do cioci Renaty. Jakie wielkie rodzinnie zdziwienie było od samego progu.
- "Andrzej!? Co ty tu robisz sam w taką pogodę rowerem ?"
- "Zgubiłem się :D"
Jako że zegar pokazywał 20:15 na wizytę poświęciłem 15 minut, żeby nie wracać nocą po lasach. Droga do domu była koszmarem. Zerwał się wiatr i padał deszcz. Na miejscu zameldowałem się o 22:00. Padam na twarz.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa apoto

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]