Gdzieś między późnym wieczorem a wczesnym rankiem...
Sobota, 12 marca 2011
· Komentarze(0)
Po treningu zacząłem się nudzić to zrobiliśmy z Pawłem ustawkę. Skończyło się na tym że wylądowałem na koperniku na noc... a raczej pół nocy. Jak zwykle w porę przypomniało mi się, że jutro... a raczej dzisiaj rano, byłem umówiony z Toranagą na dołku. Spokojnie przez miasto o 3 rano wracałem sobie do domu, a jak to się skończyło napiszę wieczorem.