Czas na zmianę tej smutnej zimowej panoramki na coś obiecującego. To co mnie otacza kiedy czuje się wolny to moja pasja.
Musiałem przypomnieć rozleniwiałym mięśniom przez resztę tygodnia, jak wygląda mocniejszy bodziec wysiłkowy. Krótko, żeby się nie zajechać ale jak zwykle uroczo. Dzisiaj na szczęście padało tylko godzinę. To się robi co raz bardziej powszechne ale akurat wtedy byłem na rowerze.
Najważniejsze że dzisiaj uzupełniłem ostatnie części. Rower jest przygotowany i w pełni sprawny do ścigu. Zrzucił też trochę z wagi a poniżej efekt pracy.
Amator bigosu. Gość, który nie potrafi jeździć prosto. Żywi się bananami i colą. Nie goli nóg i mówią do niego Jędris, zamiast JEDRIS!!
Sam o sobie ? "Jeżdżę wyczynowo bez ograniczeń, eksploracyjnie dla nowych terenów oraz z przyjemności i ciągłego sprawdzania swoich możliwości". Bonq