Ostatnia próba i motywacja
Czwartek, 30 czerwca 2011
· Komentarze(0)
Nie chciałem odkładać nic na ostatnią chwilę ale zostałem zmuszony. Wieczorny powrót do domu ze świeżo naprawionym rowerem. 10 min rozpychałem ściągniętą ranę na kolanie, aż zacząłem kręcić. Sama jazda wygląda sprawnie. Skręcenie i opuchlizna przeszkadza jedynie w chodzeniu. Jestem pełen optymizmu i nadziei że uda się wyjechać na mazovię :)