Do pracy
Sobota, 4 grudnia 2010
· Komentarze(0)
Z nudów wirusa pochytałem. A poważnie to oskrzela mnie rozłożyły. Powrót do domu był męczarnią. Czas na kilkudniowe grzanie łóżka. Wcale mi to nie jest na rękę ale dziadostwo trza wyleczyć.