Kilka sekund po tym jak wyjechałem miałem szczęście być świadkiem wypadku z udziałem trzech samochodów. To jedyne zdjęcie jakie udało mi się zrobić. Atmosfera była dość napięta. Ofiara (zdjęcie) wyskoczyła z samochodu i rzuciła się na winowajcę. Wyglądało to mniej więcej tak, że po zderzeniu z czarnego clio wybiegł jakiś napakowany koks, metr w łapie i biegnie na młodego (ok 22l.), ten znowu schował się w samochodzie tatusia. Zniszczony passat 2010r. to boli... Ale takiej agresji na żywo jeszcze nie widziałem. Myślałem, że zabije go na miejscu jednak bardzo szybko przyjechała policja i karetki. Nikt nie przejął się tym czy komuś się coś stało, była tylko złość z powodu uszkodzonego samochodu.
Gruntowny przegląd roweru i ograniczone możliwości jazdy kończą moją przygodę z GT. Zespołowa praca pozwoliła nam skończyć czyszczenie w 5h. 5.500 tysiąca kilometrów to dystans jakim zamknę rozdział przejechany na tym rowerze. Syta od teraz prezentuje się identycznie jak w dzień przed Mazovią 24h, perełka :)
Dziś choć mało to w wyjątkowych warunkach. Błoto było standardem, miejscami trafiały się grudy gliny. Deszcz też mnie złapał. 20 minut spędziłem pod drzewem czekając, aż przejdzie największa ulewa.
"Przelotne chwile łapię jak fotka" Sentyment - każdy wyjazd traktuję jako ostatnie pożegnanie, nie jestem w stanie określić kiedy rower zostanie sprzedany.
Terenowa jazda po mojemu. Błoto, piach, woda kapiąca strugami z ramy, to codzienne wyzwania jakie stawiam swojej maszynie. Syta choć przeszedł wiele, wciąż mnie nie zawodzi.
"Ciśnienie na maxa" und koper & bekonowe chipsy ;)
Do zdobycia tego kesza planowaliśmy 8-osobową ekipę, ostatecznie zdobyłem go sam. 2.5 km w terenie ultra hardcore, miękka gleba, liście, korzenie, gałęzie, brak jakiejkolwiek ścieżki, jazda pomiędzy drzewami - avg 12km/h
Amator bigosu. Gość, który nie potrafi jeździć prosto. Żywi się bananami i colą. Nie goli nóg i mówią do niego Jędris, zamiast JEDRIS!!
Sam o sobie ? "Jeżdżę wyczynowo bez ograniczeń, eksploracyjnie dla nowych terenów oraz z przyjemności i ciągłego sprawdzania swoich możliwości". Bonq