No i nici z treningu. Przynajmniej załatwiłem większość spraw związanych z wyjazdem. Praca przy maszynie zajęła większość dnia. Nad rowerem spędziłem kompletne 6 godzin z moim niezastąpionym mechanikiem. Jak zwykle wyszło doskonale, cube znowu jest czarny :) Możemy zaczynać oficjalne odliczanie. Jutro o 15:30 start. Rok pracy dla tych dwu dni w roku daje mi teraz dużo satysfakcji, oby tylko przełożyło się to na wynik. A teraz udam się na ostatni wygodny spoczynek.
Pięknie się dzień zaczął.. Wstaje i odbieram MMS ze zdjęciem nogi w gipsie Pawła. No szlag by to! 11 miesięcy przygotowań a na finishu taka niespodzianka. To nie wróży nic dobrego, pozostaje tylko czekać do wtorku na orzeczenie lekarza.
Szybka rundka na Bielszowicką górkę podtrzymać resztki kondycji. Później zawieść Adamowi zeszyt i powrót do rzeczywistości :| Pocieszam się wiadomością, że jeszcze tylko jutro i mamy oficjalnie wolne!! :]
..na Bielszowice rozruszać kości. Osobiście b.spodobała mi się tamtejsza górka. 2,50km czystego podjazdu stanowi dobry trening wytrzymałościowy. Czuje brak formy po dwóch dniach przerwy. I-sza dekada czerwca każdego roku nie sprzyja na jazdę rowerem - ale już niedługo... 18-tego konf. klasyfikacyjna :)
Ostatni dojazd na praktyki w tym roku. Łącznie dojeżdżając do szkoły przejechałem 140km. Po zakończeniu zajęć finałowa rozgrywka w snookera. Koniec I-szej sesji i prowadzenie Adama 1(5)2. Pogoda dopisuje, samopoczucie w normie, więc pojawił się plan na jutrzejszy rowerowy wypad...
Pogoda iście wakacyjna. Oby utrzymała się przez cały dzień i noc. Dzisiaj około północy ruszamy z redbikem w zaplanowanym spinningu. Będzie ostro, długo i intensywnie. Setka na ex i zobaczymy co dalej!
Zwyciężyłem!! 4 godziny owocnej pracy dało efekt. Miejsce skrzypienia owiane tajemnicą, mam tylko pewne podejrzenia. W akcie desperacji rozłożyłem rower na drobne i złożyłem go ponownie. Stukanie ustąpiło ale wracając, podejrzewam, że po ostatnim skrzywieniu obręczy odkształciła się piasta. Oczywiście są to minimalne naprężenia. Jednak po wycentrowaniu koła wszystkie szprychy nie mają jednakowej siły naciągu co spowodowało pracę piasty, która wprowadziła w ruch śruby i poluzowała się tarcza. Nie było to zwykłe zluzowanie bo dźwięk dochodził przy dępnięciu na korbę, a więc siła robiła swoje.
Cube zaczyna się odzywać! Dźwięk dochodzi z okolic tylnego napędu jednak nie jest to żadna z tych części. Prawa rura tylnego widelca cała wyraźnie pracuje. Szukałem tego miejsca z D. ale nie można stwierdzić co wydaję ten stukot/skrzypienie. Odgłos rozchodzi się po ramie. Mam przed oczami czarny scenariusz. Czyżby LTD nie wytrzymał naprężenia nastolatka !? Wszystko się systematycznie pierdzieli. Jutro będę się z tym bawił.
Amator bigosu. Gość, który nie potrafi jeździć prosto. Żywi się bananami i colą. Nie goli nóg i mówią do niego Jędris, zamiast JEDRIS!!
Sam o sobie ? "Jeżdżę wyczynowo bez ograniczeń, eksploracyjnie dla nowych terenów oraz z przyjemności i ciągłego sprawdzania swoich możliwości". Bonq