Wpisy archiwalne w kategorii

0-25 km

Dystans całkowity:3651.03 km (w terenie 625.60 km; 17.13%)
Czas w ruchu:171:23
Średnia prędkość:21.30 km/h
Maksymalna prędkość:61.20 km/h
Suma podjazdów:3600 m
Maks. tętno maksymalne:196 (100 %)
Maks. tętno średnie:184 (93 %)
Suma kalorii:14546 kcal
Liczba aktywności:255
Średnio na aktywność:14.32 km i 0h 40m
Więcej statystyk

Koper działki

Sobota, 16 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Impreza urodzinowa Karola i Tede.

Dogorywam.

Moja kurtka śmierdzi ogniskiem.

Koper (Urodziny Karola)

Sobota, 9 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-25 km, Użytkowo
O ile wczorajsza jazda była wyczepująca o tyle dziś bardziej niebezpieczna. Jedna wielka gołoledź, brak przyczepności z kolei roztapiający śnieg nie pozwala przekroczyć prędkości 14km/h, z ulicy nie mogłem skorzystać przez brak świateł, a radiowozów mijałem dziś 4, co ostudziło mój zapał. Naprawdę nie wiem czego oni szukają o tej porze w taką pogodę. Pod wieczór znów się ochłodziło i cała zebrana woda na drogach i chodnikach zamieniła się w szklankę o czym przekonałem się tańcząc na rowerze na jednym przejeździe z chodnika. Z pomocą przyszła mi śnieżna górka, z którą miałem okazję się zderzyć kończąc w ten sposób moje popisowe ewolucje na lodzie. Gdyby nie ona, możliwe, że skończyło by się gorzej. Reakcja ludzi przechodzących po drugiej stronie była obojętna, jedno spojrzenie i brak jakiegokolwiek zainteresowania czy jeszcze żyje. Wstałem, chwilę "potańczyłem", wkurwiłem się, przeszedłem przez słupki odgradzające tory od chodnika i wyszedłem na ulicę. Przejechałem zaledwie 200m i zauważyłem czatujący radiowóz tóż przed stacją. Szybka reakcja, z powrotem przez tory i w zabudowania, kawałek z buta i powrót w śniegu. O tak! to były ostre urodziny, napewno o nich nie zapomnę.

Kopernik

Niedziela, 3 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-25 km, Użytkowo
Urodziny babci. Cicha atmosfera, więc wyszedłem po 2h do chłopaków. Tu to samo. Strasznie zamulający dzień (niedziela), wszyscy myślą o tym, że jutro muszą wcześnie wstać i rozpocząć kolejny dzień roboczy w pracy/szkole. Nawet nie było tematów do rozmowy.

Z Kopernika

Piątek, 1 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-25 km, Użytkowo
Pierwsza w tym roku jazda rowerem. Powrót z Kopernika ok godziny 17 po 2h drzemce poimprezowej. Spokojna jazda, organizm powoli dochodzi do siebie. Nowy rok przywitaliśmy chucznie. To była szampańska impreza bez szampana ;)

Waryniol, Kopernik i na imprezę!

Czwartek, 31 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Rowerem na Waryniol zostawić czyste ubrania i złożyć B&D nowo roczne życzenia. Następnie kopernik, a raczej biedrona i zakupy. Po, prowadząc rower poszliśmy w stronę kopernika, obładowaliśmy cały samochód i pojechaliśmy na imprezę sylwestrową. Miejsce docelowe: Gliwice Łabędy, cel: dobra zabawa! :D

Kilka statystyk podsumowujących ten rok:
Dystans roczny: 4000 km
Max prędkość: 62.9 km/h
Max Vśr na dystansie: 36.10km/h\5.42km
Max dystans godzinny: 27.21km
Max dystans dzienny: 323.10km
Max dystans tygodniowy: 523.10km
Max dystans miesięczny: 1037.89km
Najszybsza setka: 4:07:31
Najdłuższa trasa trwała:16h11min

Cele przyszło roczne:
- Nie połamać się!
- Wziąć udział w maratonie 24h,
- Złożyć wymarzony rower,
- Zrobić 8000km,
- Zrobić setkę poniżej 4h,
- Pobić rekord prędkości.

Kopernik > Waryniol

Wtorek, 29 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Pojechałem na Kopernik zawieść wujkowi dysk przenośny, a z powrotem wracjąc wpadłem na Tatary i okazyjne spotkałem się znów z Panem Tomikiem ;]

Waryniol..

Niedziela, 13 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
..przez Maciejów. Chciałem sprawdzić swoje max avg w takich warunkach. Początek był kiepski, trzeba było się porządnie rozgrzać. Temperatura wynosiła -4*, zamarznięte błoto jest twardzsze niż korzenie. W taką pogodę już więcej nie pociągne. Jak wracałem, tak odmroziłem sobie palce, że nie poczułem kiedy przykleiły mi się do rogów.

Dobre chęci

Sobota, 12 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Gdy to piszę właśnie pada śnieg. Mam nadzieję że nie zostawi po sobie śladu do jutra. Nie mam nic przeciwko żeby spadł w święta ale skoro ma się nie pojawić to niech się nie pokazuje w ogóle. Z wielkim celem wybrałem się dzisiaj do Maciejowa umyć rower, jednak skończyło się tylko na dobrych chęciach. Jakiś idiota podjebał szlauch, ale nie sprowokował mnie na tyle żebym skrobał z ramy błoto nożykiem. Jako że byłem w pobliżu Waryniola wpadłem do Dzidka pogadać o tym i owym. [Ubaw z mikrofonem i skypem] Standardowo droga powrotna nie była taka "zła"... Jak tylko wyjeżdżałem z osiedla mało nie potrąciłem dwóch policjantów, na szczęście miałem światła i słuchawki w uszach, więc pognałem dalej nie słuchając co mieli do powiedzenia. W pewnym momencie zauważyłem, że zaczął padać przelotnie śnieg, a gdy dojeżdżałem do centrum pod górę, miałem ostry w mordewind... trochę mnie to zmęczyło i spadła mi średnia. Jednak najbardziej wkurzyła mnie jazda od "Młyna", właśnie spawają tam tory na odcinku 0,5 km, także jechałem z prędkością babuni na spacerze i cała praca z budową średniej została zdeptana.

Waryniol

Sobota, 5 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
U Toranagi, oglądaliśmy finał mam talent.

Na "Delfin"

Niedziela, 22 listopada 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Dostałem zaproszenie od Pawełka z rodzinką na basen w Gliwicach. Ogarnąłem się i pojechałem na kopernik. Zostawiłem rower i pojechaliśmy...