Już na samym początku.. Straż wiejska na moim osiedlu. Nabiłem sobie tylko dystansu ;)
U D. ustalić po raz enty co w związku z rowerem. Plan przełożony na przyszły wtorek. Czas wreszcie nabyć nowe części. Do wyścigu ponad 3 m-ce ale trzeba zacząć oswajać się z nowym osprzętem.
Wybrałem się z Pawłem na keszing do Maciejowa. Jak zwykle teren penetrowaliśmy nocą, więc towarzyszyło nam więcej emocji. Zaliczyłem jedną glebę na mokrym asfalcie. A co do samego terenu to świetne miejsce żeby poszaleć na rowerze, więc na pewno jeszcze tam pomkniemy :)
I - Miasto; +100 do lansu, cieszę się swoją maszyną, jest po renowacji silnika i nawet wizualnie zaczęła przymoniać salonowy eksponat :) dst 11 km teren 0,5 km tm 24 min
II - Borowa Wieś; Leśny kesz. Kolejne piękne miejsce do jazdy rowerem. dst 32,5 km teren 12 km tm 1:19
III - Kopernik; Spotkać się z Pawłem. Obgadać to i owo. Poznałem bikera, Paweł nr2, kto wie może kiedyś stworzymy grupę ale na razie... Ambitne plany co do jutrzejszej wyprawy :) dst 12 km teren 0,5 km tm 30 min
Wilgoć się straciła i zrobiło się trochę sucho, mimo wszystko idealnie żeby poszaleć. Tego było mi trzeba! Część lędźwiowa trochę bolała, bo siodełko skoczyło do 30cm :) ale warto poczuć tą moc! Pierwsza jazda w terenie bez śniegu. Brutale karczują Las Maciejowski, przy okazji jest nie przejezdny.
Amator bigosu. Gość, który nie potrafi jeździć prosto. Żywi się bananami i colą. Nie goli nóg i mówią do niego Jędris, zamiast JEDRIS!!
Sam o sobie ? "Jeżdżę wyczynowo bez ograniczeń, eksploracyjnie dla nowych terenów oraz z przyjemności i ciągłego sprawdzania swoich możliwości". Bonq