Na dołku

Środa, 23 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Druga próba; także spaliła na panewce. Tym razem nowa zakupiona zębatka okazała się nie do wymiany ponieważ tarcze w korbie są zgrzewane. Kurwa do trzech razy sztuka. Czasu coraz mniej a ja popełniam banalne błędy. Czas na podjęcie decyzji w sprawie TDB. (Czekałem na to cały rok, namówiłem znajomych, nie mogę dać plamy! cholera nie mogę...)

Na dołku

Wtorek, 22 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Pierwsza próba; usprawnienia napędu zakończyła się klęską - korba okazała się za "głęboka" niekompatybilna z supportem (kolejne doświadczenie)

Kopernik

Sobota, 19 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Spotkaliśmy się z Pawłem koło rowerowego skąd ruszyliśmy do pit-stopu u D. naprawić jego rower. Działaliśmy w trójkę przez 3h i teraz w miarę jest sprawny. Gdy skończyliśmy, pojechaliśmy na koper, gdzie resztę dnia spędziliśmy na koszach z Frontem i Andrzejem. Na końcu kumple odprowadzili mnie kawałek i spotkaliśmy Julię koło multi, chwilę gadaliśmy po czym wszyscy się rozeszli. Zostałem jeszcze chwilę z Pawłem. Zebrało nam się na wspominki z wakacji. Teraz znów kończy się weekend i znowu rozpoczyna się szkoła...

Kopernik

Piątek, 18 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Kopernik > na koszach

Maciejów

Sobota, 12 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Z wizytą u Marka i Hugosa na Białym

Maciejów

Piątek, 11 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Pierwsza wizyta u kumpli na maciejowie. Pobiłem rekord prędkości jadąc ulicą wolności za busem. Odkryłem to dopiero na miejscu i przez chwile wątpiłem czy to prawda, ale później wydawało mi się to bardziej realne bo faktycznie był moment kiedy jechałem już na granicy możliwości a kierowca urwał się ode mnie.
...Jeszcze podbijemy z Pawłem ścianę płaczu ;)...

Kopernik

Piątek, 4 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Maraton! Nocna impreza u Pawła :) Świetnie się bawiliśmy. Wyruszyłem z domu o 21:00 a wróciłem o 10:00. Mnóstwo wspomnień i masa szczegółów których nie będę tu opisywał :D To był długi weekend ;] Muszę przyznać że odczuwam brak jazdy i przygód na rowerze, a to dopiero początek :( psss <gaz pieprzowy>

Odebranie roweru

Środa, 2 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Po 9 lekcjach "na dobry początek" wracałem do domu z nadzieją że odbiore mój rower zrobiony na żyletkę a tu na dobitkę kolejna przeszkoda. Okazało się że przez ostanie 300 km nie zniszczyłem tylko kasety z łańcuchem ale pociągnąłem za nimi korbę :( Fatalnie, wracałem do domu na jednym dostępnym biegu załamany i bogatszy o kolejne doświadczenie. Z przykrością piszę że rower idzie teraz w odstawkę i zaczyna się nauka :| W między czasie odłożę trochę kasy na nowe części. Już nie mogę doczekać się wolnego...

Las w Biskupicach

Wtorek, 1 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Wypad, 50-100 km
Pierwszy dzień Września. Ruszyliśmy z Pawłem w stronę Chorzowa poszukać rowerowych dróg leśnych jednak znaleźliśmy się w Biskupicach. Zaliczyliśmy spory kawałek w terenie i spotkaliśmy na końcu odcinka "samotną grzybiarkę"... Tak, to był niespodziewany widok po takim wysiłku i dezorientacji w terenie. Potem dorwaliśmy tunel za 111, który zaprowadził nas pod platan :) stamtąd pojechaliśmy na koper i spotkaliśmy joke z wilem, wymiana zdań i w drogę - jechaliśmy w stronę mojego domu po dokumenty i na Świerkol jednak pod moją klatką Paweł zauważył że powietrze uchodzi mu z przedniej opony... Kolejna guma. Nici ze Świerkola, więc pojechaliśmy na BP dopompować koło i na hute Maciejów opłukać mój rower z błota. Przejechaliśmy jeszcze kawałek razem przez działki w stronę Tatarkiewicza gdzie się rozstaliśmy. To był nasz ostatni nocny wakacyjny wypad :(. Odwiozłem rower do cioci gdzie jutro zajmie się nim D. Już jutro będę miał nowy napęd :)) Nareszcie !!

Koper...

Poniedziałek, 31 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Wypad, 0-25 km
Paweł sprawił mi spontaniczne odwiedziny. Zaczęliśmy od Świerkola gdzie nakręciłem kilka filmów na których P. skacze (póki co, mi kaseta nie pozwala :(), spotkaliśmy prawdziwych freeriderów, było na co popatrzeć. Paweł nie mógł się powstrzymać i zapytał gdzie najczęściej jeżdżą i czy daliby radę skoczyć z największej skoczni w tym miejscu - jak to skromnie ujęli > cztero metrowy skok to "rampka"... :D. Nie mogąc się nadziwić i opanować naszych reakcji podminowania, pojechaliśmy na kopernik skąd późno wróciłem i jutro czeka mnie kazanie :( ..koniec wakacji - ostatni dzień... ...nie codziennie obchodzi się takie okazje, tragedia.