Sierakowice i okolice lasu Rudnickiego

Wtorek, 22 czerwca 2010 · Komentarze(2)
Kierunek na Gliwice, później przez pola na Rachowice i wreszcie do Sierakowic. Spędziłem chwilę w tamtejszych lasach. Są najlepsze!! Długie, czyste, ogólnie zadbane i z równą nawierzchnią. Szkoda że tak daleko od domu. Miejsce do jazdy rowerem doskonałe!

Za Sierakowicami znalazłem się na chwilę w woj. Opolskim

Siup i Opolskie, a co... :D © Jedris


Później już tylko się zgubiłem. Tuż przed zachodem słońca wpakowałem się do lasu. Przejechałem 10km i zaczynałem mieć pietra, bo zaliczyłem około 30 zakrętów, więc powrót nie wchodził w grę! Adrenalina rosła, do głowy przychodziła mi tylko jedna myśl - kiedy złapie gumę !? Nagle cud! Wyjechałem w znajomym miejscu, obok kaplicy w Rachowicach, poczułem się jak w domu :) brakowało mi tylko ponad 30km :D W każdym razie adrenalina opadła, wtedy dopiero poczułem zmęczenie i głód. Teraz bolą mnie stawy nad kolanami, ale jakoś to będzie. Do jutra wypocznę.

Gdzieś w lasach Rudnickich © Jedris

Komentarze (2)

Piłem wodę ale chyba lekko przegiąłem. Faktycznie wybrałem się bez jedzenia i kasy pojeździć w terenie, no i ból nad lewym kolanem został. Mam nadzieje, że nie będzie mi długo dokuczał.

Jedris 08:51 środa, 23 czerwca 2010

Jak chwyci głód to ból stawów murowany niestety, ale szybko mija o ile piłeś wodę podczas jazdy. Fajna taka adrenalinka. ;) o ile wszystko się później dobrze kończy oczywiście.
pozdrawiam

marcin1111 08:25 środa, 23 czerwca 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cjree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]