Wpisy archiwalne w kategorii

50-100 km

Dystans całkowity:5656.34 km (w terenie 678.81 km; 12.00%)
Czas w ruchu:232:08
Średnia prędkość:24.37 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:1850 m
Maks. tętno maksymalne:181 (91 %)
Maks. tętno średnie:152 (77 %)
Suma kalorii:13030 kcal
Liczba aktywności:85
Średnio na aktywność:66.55 km i 2h 43m
Więcej statystyk

Trening przez Połomie

Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100 km, Trening
Pętla cały czas w rozbudowie. Od dzisiaj bogata w odcinek terenowy przez las. W przyszłości trasa poleci bardziej na północ.

Przez Zbrosławice - rozluźnienie

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100 km, Trening
Rano do babci na obiad. Resztę dnia spędziłem w kuchni przez co wieczorem poczułem większe parcie na rower niż zwykle. Musiałem się dotlenić.
Jutro kuchnia Chińska albo Meksykańska w zależności od kaprysu ;)

SC Baltic Sea - Dzień 8#

Środa, 10 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Dzisiaj więcej jeżdżenia niż fotografowania. Ręka dalej spuchnięta = jazda bez trzymanki. Paweł marudził, że tęskni za mamą to zdecydowaliśmy że to ostatni dzień naszego pobytu i postanowiliśmy przejechać centra Gdyni, Gdańska i raz jeszcze Sopotu. Po drodze złapał nas już standardowo deszcz :)

Zatrzymałem się i patrzę. Fajne kopuły, wyglądają jak prawdziwe :) Zaraz... one są prawdziwe :D
#Złudzenie ©


Ścieżki rowerowe i chodniki w Gdańsku.
Uliczne serpentyny ©


Po wycieczce ostatnie mega zakupy w biedronie. Obładowaliśmy się na zapas żeby w drodze na Śląsk nie zaliczać większych przerw.
Wieczorem ustawka z flashem.
Przed naszym polem ostatnie spotkanie z Tomkiem, który przyjechał swoim "No brakes" ostrym :)
Żegnamy się z flashem ©


Zaraz po wizycie poszliśmy do Olka i spółki oglądać mecz Polska - Gruzja. W sumie przez całą relacje nie wspomniałem że na naszym polu rozłożyli się znajomi ze Śląska. Solidna ekipa, więc między innymi dzięki nim nasz pobyt w czasie burzy nie zmarnował się tylko w namiocie :D

W nocy zjedliśmy konkretną kolację (pasztet) i przygotowaliśmy jedzenie na drogę. Ostatnia noc, trzeba się wyspać.

Z ciekawszych statystyk. Przejechałem po trójmieście ponad 100km z jedną ręką na kierownicy lub bez trzymania jej :D

Tour de Pologne - etap II

Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100 km, Wypad
Pojechałem z Pawciem do Dąbrowy zobaczyć potyczki naszych rodaków. Jakoś tak wyszło że do teraz nie znam szczegółowych wyników. Wiem że wygrał znowu Kittel a w ucieczce jechała ta sama ekipa co wczoraj, także etap żywcem skopiowany z wczorajszego wyścigu, z tą różnicą że dzisiaj oglądaliśmy live for live :)
Wycieczka okazała się owocna bo po za samym cieszeniem oka drogim sprzętem zgarnęliśmy 3 bidony, ekipy: Astany, AG2R i Skilla.

I podziękowania dla Reda, który odwalił dzisiaj 100% roboty, ja miałem kompletny brak mocy i jeszcze jakieś ekscesy żołądkowe. Po powrocie miałem dosyć.
Jutro planujemy wybrać się do Katowic wspierać dalej naszych.

Mikołów

Sobota, 9 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100 km, Trening
Kostka jeszcze nawala. Nie jest trudno mocniej przycisnąć ale odbija się to kosztem chodzenia.

Rewolucje

Poniedziałek, 27 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100 km, Trening
Na dołek poprawić koło, następnie do Raptora ustalić szczegóły dot. wyjazdu. 3 kółka po WPKiW i powrót do domu.

Trening/Ognicho

Środa, 22 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100 km, Trening
Najpierw wyrobić normę. Jeździło się słabo, miałem odczucie jakby mnie mięśnie hamowały a później na miejscówkę rozpalić ognicho mokrymi badylami. Obróciłem się na sekundę, Gobler pstryknął palcami i buch, mamy pożar.
Przybyła wyjątkowo liczna ekipa i jak zwykle bawiliśmy się przednio. Około pierwszej przegonił nas deszcz, a później uciekaliśmy przed jakimiś kozakami którym nie podobało się, że idziemy tym samym chodnikiem.
Nockę spędziliśmy w garażu w samochodzie.

GMK

Piątek, 3 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100 km, Wypad
Na masę wybrałem się dzisiaj wyjątkowo późno. Ekipę dogoniłem 2km od startu. Szybki przejazd, wspólny powrót z chłopakami i eskorta dosłownie pod sam dom :) Później koper i multi.

Opolskie

Wtorek, 31 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Trening, 50-100 km
Na północ. Wyjechałem z domu w upale (32*C), zapuściłem się i w rezultacie 2 godziny uciekałem przed burzą. Złapała mnie dokładnie po przekroczeniu granicy Gliwic na 901 z Pyskowic, czyli dobre 40 minut mokrego prysznicu do domu. Biorąc pod uwagę moje przeziębienie, dzień dziecka może być kolorowy :D

Ale nie przesądzając nic, całkiem dobrze się jeździło. Na starcie humor zepsuł mi jeden babsztyl. Przejeżdżałem przez las w Maciejowie (po ścieżce rowerowej właściwie) i widzę na horyzoncie rodzinę zajmującą cały przejazd. Na pierwszy rzut oka wszystko ok, więc krzyczę - uwaga! Matka szafa stoi w zaparte i zajmuje większość drogi, stary walczy o kawałek, żeby nie wpaść do rowu, a dzieci tak samo bezczelne jak matka... Stoją i czekają upierdliwie aż dojadę, żeby mi głupio podocinać nie wiem po co i za co.. Mamuśka przywitała mnie "Jezu" i podobnie czule pożegnała "Jeb się". Taki plebs że szkoda języka i pojechałem.

Później w Kamieńcu morale mi skoczyło jak wyprzedziła mnie grupka dziewczyn na treningu :D Szosa oczywiście, więc nawet nie próbowałem deptać za nimi ale... 2 minuty później zaczął się podjazd i nieskromnie muszę przyznać że bez większego wysiłku zanotowałem pierwszą pozycję na szczycie :D Później tempo mocno im spadło bo urwałem się tak że mi zniknęły. I tu kolejne zaskoczenie, 10km dalej wzięły mnie ostro, że tak to ujmę i tyle je widziałem :D

Trasa przez: Zabrze, Maciejów, Szałsze, Boniowice, Kamieniec, Księży Las, Jasiona, Wojska, Kotków, Wielowieś, Jerzmanów, Kieleczka, Raduń, Borowiany, granica wojewódzka, Radonia, Błażejowice, Sieroty, Zacharzowice, Pyskowice, Gliwice, Maciejów [zj], Zabrze, Wanna. To sobie dziś Andrju ponabijał ;]

Wolna chwila

Wtorek, 24 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100 km, Trening
Kończy się drugi semestr, a więc tradycją już jest czerwiec kojarzący się z rękami pełnymi roboty, brakuje czasu na rower. Nawet on jest bardziej systematyczny ode mnie, niestety tylko w rozpadaniu się. Cube zawsze będzie niewyjaśnioną tajemnicą... [Piasta milczy (!?)]

Dzisiaj trening prowadzony przez: Kamieniec, Księży Las Vegas (zapodali :D), Wilkowice, Repty, Ptakowice, Bytom, Zabrze, Ruda Śl., centrum wszechświata albo imperium zła - Jodłowa. Kilka nowych tras dodałem do swojego mapnika i dalej powrót do zeszytów...