Wpisy archiwalne w kategorii

Użytkowo

Dystans całkowity:5793.15 km (w terenie 760.33 km; 13.12%)
Czas w ruchu:258:02
Średnia prędkość:22.45 km/h
Maksymalna prędkość:69.00 km/h
Suma podjazdów:2000 m
Maks. tętno maksymalne:192 (97 %)
Maks. tętno średnie:160 (81 %)
Suma kalorii:1694 kcal
Liczba aktywności:277
Średnio na aktywność:20.91 km i 0h 55m
Więcej statystyk

Fala Mariana

Czwartek, 7 października 2010 · Komentarze(2)
Tytułowy Marian, to tak głupia rzecz, że nie będę jej tu opisywał :D FM zostawię dla siebie, a napisać mogę, że szczytem zaskoczenia było spotkać kumpla na blałce. TO jest dopiero mistrzostwo, i podkreśla jak wiele twórczych pomysłów nam nie brakuje.
Dzisiaj 3 okr. pmr,: czas 41:20 (13:08/1) podjazdy 5/6 gleby 2/11 :D
Co raz lepiej i pewniej - to mnie nakręca!
Dalej do Adasia bawić się w domowe przedszkole. Inaczej nie da się nazwać naszej nauki matematyki. Ostatecznie (około 23) Adasiu wpada na błyskotliwy pomysł poszukać odpowiedzi w internecie i tak po raz kolejny odmienia się nasze życie :D
c.d.n.

Pechowo ale stabilnie

Środa, 6 października 2010 · Komentarze(1)
Od początku ten dzień był za dobry, coś musiało nawalić. Po pierwsze ambicja mnie rozpiera. Po drugie żadnej gleby w spd na górkach. Po trzecie zauważyłem dużą zmianę w stylu jazdy przez ostatnie 2 tyg. Na zjazdach jestem bardziej pewny siebie. Zauważyłem też dużą poprawę w technice jazdy.
Zakładałem przejechać 3 pętle trasy w Bielszowicach.
Po pierwszym okrążeniu wyszedł czas 13:17 wzrost motywacji, kolejny raz zaliczam oba podjazdy z wielkim bananem na mordzie, czas 13:50 i wjazd na 3 okr. Zaczęła się walka o czas i darłem mocniej. Wjeżdżam pod pierwszą górkę, połowa za mną, zbliżam się do szczytu :D i nagle słyszę głośne "kliknięcie", kręcę dalej i zauważam że łańcuch przeskakuje. Zatrzymuje się na górze, patrze na stoper, czas 7:06 genialny (do mety 5min). Próbuje ogarnąć co się stało. I nieoczekiwanie widzę to:
Koniec trasy © Jedris


W sumie najbardziej szkoda mi czasówki. Skończyłem z czasem 34:14 a do mety jeden szczyt do zaliczenia. Na moje szczęście łańcuch został na jednym sworzniu. Delikatnie ruszyłem w stronę domu. Skubany wytrzymał jeszcze 9km jazdy na "dołek" :D
Całe zajście niestety nie jest oznaką mojej siły w nogach tylko zużycia napędu. Na chwile obecną łańcuch ma 51 ogniw :o

Akt desperacji

Czwartek, 30 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Inaczej nie da się tego opisać. Czekałem na tą chwilę cały tydzień. Wczoraj zamiast kuriera wpadł do mnie wieczorem sąsiad wręczając mi paczkę. Pomijając całe podejście do klienta, nie mogłem napatrzeć się nowych zabawek. Od razu wszystko zmontowałem i przystąpiłem do próby. W tym stanie wytrwałem tylko do dziś i po mimo godziny dwudziestej, deszczu, sześciu stopni i nieustannego wiatru, wyrwałem rower na dwór i kręciłem kółka po osiedlu. Moje pierwsze SPDki posmakowały asfaltu i wody a ja totalnie przemoczony miałem przednią zabawę :D Trochę zimno przez wiatr ale dajcie spokój, żeby patrzeć jak sprzęt marnieje i opiera ścianę!

TDB

Niedziela, 26 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Użytkowo, 0-25 km
Dojazd na zawody, rozjazd, powrót i inne.

Transformacja

Sobota, 25 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-25 km, Użytkowo
Przygotowania roweru na jutrzejszy ścig. Skręcanie konusów, korby, czyszczenie napędu, udało się nawet ustawić t.adapter i zamontowałem moją oldschoolową niespodziankę. Jutro wrzucę kilka zdjęć.

Po treningu pić (nie) wolno !!

Piątek, 24 września 2010 · Komentarze(0)
Bania u Hofmana do rana !!
Matko jedyna, zauważyłem że zakładam na siebie smycz!
Po chorobie pilnie się przygotowywałem i obiecywałem sobie umiar. Jednak u mnie nie ma opcji żyć w złudzeniach. Poszedłem na całość i niczego nie żałuję :D Impreza b.udana, leciały szyby, żyrandole i nawet biedne krzesło biurowe poleciało z balkonu. Pomysły były różne ale to się musiało tak skończyć.
W tle "Voodo people" odliczanie do północy i mamy kolejnego dorosłego. Następnie tradycyjny wpier***. Pasom nie było końca, każdy musiał przecież uderzyć :D
W miarę upływu czasu i szklanek tempo przyspieszyło i zaczęliśmy tańczyć i świrować. Gała rzucił hasłem "Pogo"! [...] Przegryzłem sobie tak język że boli mnie gardło i jem przez słomkę. Ból wyszedł dopiero rano, więc spokojnie robiłem swoje. Piliśmy z "kufla przyjaźni" Śpiewaliśmy (darliśmy ryje) na balkonie. Później było już tylko lepiej ale w tym momencie notkę zakończę.
Tak właśnie obchodziliśmy huczne osiemnaste Kamila i Mateusza.


pmr 1-13:03 komplet!!

SMS 24.09 20:50 "Bądź sobą. Pamiętasz jak mówiłem, że czasami nic nie trzeba robić :)"

CMS

Czwartek, 23 września 2010 · Komentarze(0)
Pogoda idealna na rower, ostatecznie skończyłem na pustych kilometrach. Cały dzień na badaniach i znienawidzone pobieranie krwi :/ jeszcze mnie krzywi i ręka boli! Później wyszedłem z zamiarem dłuższego kręcenia. Spotkałem w Rudzie Michała, pokręciliśmy chwilę w terenie ale skończyło się głównie na gadaniu. Przy okazji zapomniałem, że muszę odebrać wyniki. Zdążyłem tuż przed zamknięciem.
pmr 1-13:55 (2-1,2)

Transporter

Wtorek, 21 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 25-50 km, Użytkowo
Z Adasiem i jego nowymi pomysłami planu na przyszłość.