Wpisy archiwalne w kategorii

Wypad

Dystans całkowity:5221.54 km (w terenie 1003.90 km; 19.23%)
Czas w ruchu:237:50
Średnia prędkość:21.95 km/h
Maksymalna prędkość:71.60 km/h
Suma podjazdów:157 m
Maks. tętno maksymalne:196 (100 %)
Maks. tętno średnie:158 (80 %)
Suma kalorii:10265 kcal
Liczba aktywności:94
Średnio na aktywność:55.55 km i 2h 31m
Więcej statystyk

...waryniol>kopernik...

Piątek, 23 października 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Wypad, 0-25 km
No proszę..! Pogoda dopisała i wsiadłem na rower szybciej niż przypuszczałem. Dzisiejszy dzień był spontaniczny i pełen wydarzeń. Już w trakcie lekcji przed weekendowych dostałem niespodziewany telefon od wujka, który wpadł z wizytą do Polski na urodziny chrześniaka i potrzebował pomocnej ręki na prezent dla niego. Oczywiście będzie nim rower :). Spotkaliśmy się w centrum skąd ruszyliśmy do Decathlonu w gliwicach. Audi A4, subwoofer, i funkymixy... wrażenia jak na imaxie :D W każdym razie nabyliśmy rower (Rockrider 5.2), umówiliśmy się na jutrzejszą imprezę i odwieźli mnie do domu. Chwile póżniej wsiadłem na rower i pojechałem na waryniol, gdzie zjadłem małą kolację śmiejąc się i rozmawiając z "Toranagą". Dziś wszyscy sprawiali wrażenie dobrego humoru, takie dni miło się wspomina. Zwieńczeniem tego pięknego dnia było spotkanie z Pawłem i resztą znajomych na kortach. Wyszczególniłem Pawła ale nie bez przyczyny, otóż to z nim dokonaliśmy jednego z najlepszych numerów ostatnich czasów o którym tu nie napiszę dla własnego i jego dobra ^^ Dzięki temu wpisowi dobrze zapamiętam kiedy to się wydarzyło :) Było ostro, ślisko, hardcorowo i jak zwykle nie zabrakło adrenaliny ;) Kolejny dzień spędzony pozytywnie.

Spontan

Piątek, 9 października 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Wypad, 25-50 km
Tradycyjnie spotkaliśmy się z Pawłem i to równocześnie w tym samym miejscu spotykając znajomych pod wiatrakiem. Postaliśmy, pogadaliśmy i postanowiliśmy ruszyć przed siebie. Zaczynam odczuwać skutki braku wolnego czasu na rower, brak kondycji nie sprzyja do tego żeby poszaleć, mimo wszystko i tak daliśmy dzisiaj czadu - szczególnie jadąć treningową pętle (9.3km) z czasem poniżej 20 min współpracując. To było niezłe tempo i solidna rozgrzewka biorąc pod uwagę warunki pogodowe. Robi się co raz zimniej i nie wyobrażam sobie całkowitej przerwy z rowerem już w jesieni. Czas na podsumowanie tygodnia i podjęcie ważnych decyzji w kwestii przygotowań do Mazovii 10'

To była dłuuuga niedziela :)

Niedziela, 27 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Wypad, 0-25 km
Spotkanie z Pawłem - powrót do miejsca dzisiejszego wydarzenia (Pień i symboliczny grosz na nawrocie :)) i wspominki z wyścigu... Był to jeden z najbardziej udanych dni poza wakcyjnej melancholi.

Trening przed zawodami

Sobota, 26 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Wypad, 25-50 km
Ciężki dzień, po wczorajszym "kaktusie", wszystkie mięśnie się zastały. Ćwiczyliśmy z Pawłem wheeliego na parkingu przed trasą wyścigu. Nic specjalnego ale opracowaywaliśmy ostatnie strategie przed jutrzejszym pojedynkiem. Damy z siebie wszystko!

Las w Biskupicach

Wtorek, 1 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Wypad, 50-100 km
Pierwszy dzień Września. Ruszyliśmy z Pawłem w stronę Chorzowa poszukać rowerowych dróg leśnych jednak znaleźliśmy się w Biskupicach. Zaliczyliśmy spory kawałek w terenie i spotkaliśmy na końcu odcinka "samotną grzybiarkę"... Tak, to był niespodziewany widok po takim wysiłku i dezorientacji w terenie. Potem dorwaliśmy tunel za 111, który zaprowadził nas pod platan :) stamtąd pojechaliśmy na koper i spotkaliśmy joke z wilem, wymiana zdań i w drogę - jechaliśmy w stronę mojego domu po dokumenty i na Świerkol jednak pod moją klatką Paweł zauważył że powietrze uchodzi mu z przedniej opony... Kolejna guma. Nici ze Świerkola, więc pojechaliśmy na BP dopompować koło i na hute Maciejów opłukać mój rower z błota. Przejechaliśmy jeszcze kawałek razem przez działki w stronę Tatarkiewicza gdzie się rozstaliśmy. To był nasz ostatni nocny wakacyjny wypad :(. Odwiozłem rower do cioci gdzie jutro zajmie się nim D. Już jutro będę miał nowy napęd :)) Nareszcie !!

Koper...

Poniedziałek, 31 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Wypad, 0-25 km
Paweł sprawił mi spontaniczne odwiedziny. Zaczęliśmy od Świerkola gdzie nakręciłem kilka filmów na których P. skacze (póki co, mi kaseta nie pozwala :(), spotkaliśmy prawdziwych freeriderów, było na co popatrzeć. Paweł nie mógł się powstrzymać i zapytał gdzie najczęściej jeżdżą i czy daliby radę skoczyć z największej skoczni w tym miejscu - jak to skromnie ujęli > cztero metrowy skok to "rampka"... :D. Nie mogąc się nadziwić i opanować naszych reakcji podminowania, pojechaliśmy na kopernik skąd późno wróciłem i jutro czeka mnie kazanie :( ..koniec wakacji - ostatni dzień... ...nie codziennie obchodzi się takie okazje, tragedia.

Chudów z Pawłem

Sobota, 29 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Wypad, 25-50 km
Dzisiejszy dzień był chłodny i deszczowy. Plany były zupełnie inne - miałem wpaść na Kopernik bo szykowała się parapetówka, niestety rodzice Natali nigdzie nie wyszli i brakowało "wolnej chaty", więc skoczyliśmy z Pawłem po rower i postanowiliśmy że gdzieś pojedziemy (godz 19:00). Z początku był z nami Marcin ale stan techniczny jego roweru nie pozwolił mu na dalszą jazdę i odwieźliśmy go na stadion górnika gdzie umówił się z kumplami. Kiedy się pożegnaliśmy była godz. 19:50 już po zachodzie. Wtedy padła spontaniczna propozycja pojechania do Chudowa. Pojechaliśmy więc, odkrywając kolejny nowy las nocą (Makoszowy) tym razem z oświetleniem, także nie było większej adrenaliny, odgłosów lasu i niespodzianek. Do Chudowa dotarliśmy o 21:20, więc było zupełnie ciemno, za to oświetlenie zamku dawało niesamowity efekt. Zaraz obok stała oberża świeżo wybudowana na starych fundamentach spichlerzu który kiedyś tam istniał. Bardzo przytulne miejsce, nawet nocą. Przejdźmy do sedna. Najważniejszym wydarzeniem tego dnia, dla mnie, w drodze powrotnej na osiedlu "Janek" było przekroczenie 1000km w 1 miesiąc :) Super uczucie - osiągnąłem cel. Pojechaliśmy do okolicznego sklepu opić całe wydarzenie.. Mirindą ;] Ogólnie dzień był bardzo spokojny i mieliśmy umiarkowane tempo. Zapewne wszystko przez warunki pogodowe i błoto...

Sierakowice z Pawłem

Piątek, 28 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Wypad, 50-100 km
Kolejny dzień pełen wrażeń spędzony w duecie :) Dziś pojechaliśmy z Pawłem do Sierakowic, jednak najwięcej adrenaliny dostarczyła nam droga powrotna, ponieważ wracaliśmy nocą w terenie "tradycyjnie" bez świateł. Leśne odcinki, polne drogi, przejazdy przez okoliczne parki - dosłownie nabieramy doświadczenia w zawrotnym tempie. Wyrównałem swoją rekordową prędkość jednak atak pobicia jej podejmę dopiero po zakupie nowego łańcucha i kasety. Obecny osprzęt już się wykańcza i trzeba przygotować rower na jesień. Póki co zmierzam ku osiągnięciu celu zrobienia 1000km w 1 miesiąc i jestem już naprawdę blisko ;)

Świerkol z Pawłem

Czwartek, 27 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Wypad, 25-50 km
Dzień okazał się dla mnie fatalny w skutkach.. 2 wypadki. Trochę się pogruchotałem i dałem spokój na dziś. Wywrotki zaliczone w lesie Świerczewskim.