Repeat program, czyli na Czeszki z ekipą, w upale (licznik w słońcu wskazywał mi 40*C + + +) nad wodą z grillem i żubrem. Żegnaliśmy Lato i legalną bezmyślność. Z dnia wycisnęliśmy do końca ostatnie soki, wykorzystaliśmy pełen pakiet a po powrocie jeszcze wizyta kuzyna. Dopiero teraz od samego rana po telefonie Adama, który mnie obudził mam chwilę dla siebie.
Pętla cały czas w rozbudowie. W drodze do Świętoszowic mijałem Gliwicką pielgrzymkę na Jasną Górę. Solidna ekipa :D Naliczyłem chyba z 8 grup z czego w każdej co najmniej po 100ludzi. Rozciągali się na około 3km. Dodajmy do tego jeszcze że jedyna możliwa droga do ominięcia to '78' do Tarnowskich Gór, gdzie aktualnie zrobili zwężenie i światła z powodu przebudowy drogi. Kierowcy pewnie teraz dostają udaru od kiszenia się w autach :D Ach jak dumnie wyprzedza się kolumnę aut stojącą w korkach. A dzisiaj słońce nas nie oszczędza :)
Amator bigosu. Gość, który nie potrafi jeździć prosto. Żywi się bananami i colą. Nie goli nóg i mówią do niego Jędris, zamiast JEDRIS!!
Sam o sobie ? "Jeżdżę wyczynowo bez ograniczeń, eksploracyjnie dla nowych terenów oraz z przyjemności i ciągłego sprawdzania swoich możliwości". Bonq